Black Friday w social media: czy warto się reklamować?

black friday w social media

W tym wpisie na chłodno zastanowię się czy warto wskakiwać na karuzelę pod nazwą „Black Friday”, zwłaszcza w kontekście działań w social media. Wrócę trochę do korzeni i pierwotnego znaczenia tej okazji zakupowej, jej historii i tego jak została naciągnięta do granic możliwości przez ostatnie lata.

Samo pojęcie „Black Friday” ma bardzo ciekawą historię i na upartego początków jego istnienia można szukać już w 1869 roku podczas krachu na rynku złota w USA (źródło: Wikipedia). Zanim czarny piątek zaczął funkcjonować w takiej formie jak obecnie był nazywany „Big Friday”, albo „Black Saturday”. Obie nazwy nie zyskały uznania i od wczesnych lat 80tych w USA zaczął popularyzować się „Black Friday”.

Jeszcze 10 lat temu sklepy w USA były otwierane w Święto Dziękczynienia (które przypada w ostatni czwartek listopada w Stanach Zjednoczonych), czyli dzień przed czarnym piątkiem. Ten dzień promocji, nosił kilka nazw: „Black Thursday”, „Gray Thursday”, „Brown Thursday’. Jednak z powodu coraz mniejszych obrotów oraz zainteresowania konsumentów zrezygnowano z handlu tego dnia.

Co jeszcze powinieneś wiedzieć o „Black Friday”? To najważniejszy dzień jeśli chodzi o handel w USA, który jest uznawany też za początek okresu świątecznego (i mający go wydłużyć). Na początku czarny piątek „obchodzony” był w tradycyjnych sklepach, które często były otwierane tuż po północy, a kolejki ustawiały się przed wejściem na kilka godzin wcześniej. Najważniejsze na koniec – „Black Friday” w swoim DNA ma zaszyte promocje, których raczej nie zobaczysz w trakcie innych dni w roku. Sięgają one 80-90 proc. zniżki nawet na taki asortyment jak sprzęt AGD/RTV czy elektronika. To czas gdy możesz wpaść do Walmartu o północy i zgarnąć telewizor za grosze (Kuźniar lubi to 😉) jeśli będziesz szybszy od innych. Coś jak promocje na karpia w Lidlu, tylko jeszcze bardziej intensywne. Bójki podczas czarnego piątku to normalna rzecz.

W ostatnich latach, zwłaszcza podczas pandemii, bardzo dużo handlu przeniosło się online. Tak też powstał nowy twór jakim jest „Cyber Monday”, czyli dzień darmowej dostawy.

Black Friday świętem konsumpcjonizmu

Idea tego dnia bardzo szybko rozlała się po całym świecie. Obecnie prawie każda duża marka czy sieć handlowa bierze w nim udział. Co więcej ten dzień w ostatnich latach poprzez ślepe podążanie w konsumpcjonizm, rozciągnął nam się na cały tydzień („Black Week”) jak nie dłużej. Carrefour w Polsce popłynął już na grubo i połączył „Black Friday” ze świętami Bożego Narodzenia wrzucając kreację z ubranym na czarno Mikołajem. Nie będę zdziwiony, jeśli kiedyś wyprze tego czerwonego od Coca-Coli. Czekam jeszcze na „Black Month”, chociaż pewnie już gdzieś, ktoś na to wpadł.

Black Friday w social media

W tym okresie reklamują się wszyscy i wszędzie. Nasze feedy w serwisach społecznościowych są pełne postów i reklam w kolorze czarnym i z dużymi procentami obniżek. Sprzedać jak najwięcej próbują zarówno ci najwięksi jak i małe marki. Nie ma też chyba kategorii produktów czy usług, która nie bierze udział w tym czasie w promocjach i wyprzedażach. I tutaj zaczyna się kilka problemów, które powinny przystopować Twój optymizm i wybudzić Cię z czarnopiątkowego snu.

Wygląd reklam i kreacji na Black Friday w social media

Jak już wspomniałem dominującym kolorem jest kolor czarny. Ciężko z niego zrezygnować gdy w nazwie mamy słowo „Black”. Trzeba nieźle się nagłowić, aby ograć ten kolor w sposób, który pozwoli Ci się wyróżnić. Dużo zależy od pozostałych kolorów jakie są wpisane w Twoją markę. Na szczęście do czarnego pasuje niemal wszystko. Możesz jeszcze kombinować z różnego rodzajami elementami graficznymi, czy fontami… ale i tak największym Twoim wyróżnikiem będzie wielkość promocji, zniżki, którą oferujesz.

Powyżej wspomniałem, że w DNA „Black Friday” są zniżki do 80 czy 90 procent. Z tego co obserwuję w Polsce absolutnie pomija się ten kluczowy element. Przyjęło się, że jakakolwiek zniżka jest dobra, aby ją ubrać w czarną kreację i wrzucić na profile społecznościowe czy w reklamę. Otóż nie.

Jeśli chcesz wyróżnić się wśród tysięcy kreacji czy reklam, znajdź produkt bądź usługę, na którą jesteś gotów dać olbrzymią zniżkę. Najlepiej pomyśl o tym kilka miesięcy wcześniej. W agencji ReBrain, której jestem współzałożycielem, stawiamy na przenikliwe insighty i myślenie „out of the box”. Dlatego też rekomendujemy Ci zmianę podejścia do „Black Friday”! Gdy wszyscy myślą jak z tej okazji zarobić jak najwięcej, Ty… bądź tego dnia stratny. Sprzedawaj bez zysku, z olbrzymimi upustami. W zamian za to sprzedając online przez social media zbieraj dane nowych klientów. Spraw, aby ich przygoda z Tobą rozpoczęła się od pozytywnego doświadczenia jakim jest zakup produktu w turbo promocji. Zainwestuj w nich po to, aby przez kolejny rok trafiać do nich ze swoją ofertą już normalnej cenie.

Podsumowując:

Wykorzystaj „Black Friday” do tego, aby zarobić przez cały nadchodzący rok, a nie tylko w jeden dzień.

Na Black Friday przegrasz z największymi

Zakładam, że skoro to czytasz to nie jesteś Allegro, Temu czy Empikiem i nie masz setek tysięcy czy milionów złotych na kampanie czy przygotowanie angażującego contentu. Nie masz szans wygrać z największymi graczami ecommerce na rynku będąc przysłowiowym „małym żuczkiem”. Jeśli do tego nie jesteś w stanie zaoferować kolosalnych zniżek, o których wspomniałem wcześniej to tak na dobrą sprawę została Ci jedna skuteczna taktyka na „Black Friday”.

Pozyskanie nowych klientów może być bardziej kosztowne niż przed świętami z racji większego tłoku w systemach reklamowych (większe budżety, droższe aukcje itd.). Zamiast tego zatroszcz się o swoich obecnych, stałych klientów. Przygotuj kampanie wyłącznie dla nich, aby powiązać ich jeszcze mocniej ze swoją marką. Wykorzystaj do tego reklamy po źródłach danych (retargeting), listy mailingowe, SMSy, karty czy programy lojalnościowe. Dobrze sprawdzą się też Instagram Stories organiczne. Daj poczucie swoim klientom, że są dla Ciebie ważni.

Daj się odnaleźć na Black Friday w social media!

Zwłaszcza pokolenia Z i alfa częściej szukają produktów oraz usług w social media zamiast poprzez wyszukiwarki takie jak Google. Pozycjonowanie treści w social media nie zajmuje dużo czasu, praktycznie nie kosztuje, a może zdziałać cuda. Pamiętaj tylko, żeby nie pozycjonować się wyłącznie na ogólne frazy związane z #blackfriday czy #sale, ale też opisywać swoje produkty bardzo dokładnie. Konsumenci tego dnia szukają bardzo konkretnych produktów, aby zaoszczędzić na przyszłych zakupach, a nie wpadają w szał kupowania wszystkiego jak popadnie, bo jest taniej.

Wykorzystaj potencjał Pinteresta na Black Friday

Jest wiele kategorii produktów i usług, które mogą świetnie się sprzedawać na Pintereście. Dlatego zaplanuj swoje tablice, przygotuj grafiki, opisy i regularnie publikuj. Oczywiście potrzeba kilku miesięcy na zbudowanie profilu, którego treści będą wyświetlane po kilkadziesiąt jak nie kilkaset tysięcy razy miesięcznie, ale koszty, podobnie jak pozycjonowania w social media są niskie.

Pinterest też posiada system reklamowy, który możesz wykorzystać i zapewne będzie tam mniejszy „tłok” niż w META. A jedną z najważniejszych zalet tego serwisu jest fakt, że użytkownicy spędzają na nim całkiem sporo czasu nie dlatego, że szukają rozrywki, ale inspiracji, która jest powiązana z silną intencją zakupową.

Chcesz wykorzystać potencjał Pinteresta? Napisz do mnie na aroguski@rebrain.pl

Co na Black Friday jest najważniejsze?

Przygotowanie się już kilka miesięcy wcześniej. Pamiętaj, że czarny piątek to na dobrą sprawę maraton, który trwa do 24 grudnia. Traktuj go jako start miesięcznej, wytężonej kampanii, który będzie miał spory wpływ ile sprzedaż w grudniu, ale tak jak już wspomniałem, przez cały następny rok.

Najważniejsze nie są kreacje, budżet czy fikołki jakie będziesz robił w panelu reklamowych. Najważniejsze jest to co sprzedajesz i z jaką zniżką. Nie bądź „Januszem biznesu”, który na kreacje wrzuca posty z tekstem „Nawet do 70% rabatu” (gdzie, żeby doczytać słowo „nawet” trzeba założyć okulary, bo jest tak małe) i wstawia z takim rabatem 5 par skarpet dając na pozostały asortyment 20-30 procent zniżki. Tak nie zbudujesz lojalności konsumentów, tylko ich zirytujesz.

Jeśli po prostu „nie czujesz” tego dnia, to nie rób nic na siłę. Marketing, reklama czy handel to takie działania, biznesy, w które wchodzisz na pełnej, z planem, insightem, pomysłem albo wcale. Warto się też zastanowić jak pozycjonujesz swoją markę. Jeśli jesteś bardziej w kierunku premium, Twój produkt czy usługa do tanich nie należy, a mimo to ma dużą ilość klientów to wskakując do wagonika z napisem „Black Friday” ryzykujesz, że w oczach konsumentów stracisz na swoim wizerunku. A dobrze wiesz, że ten buduje się ciężko i długo. Szkoda go utracić w imię zwiększonej sprzedaży w jeden dzień w roku.

O autorze

Pracę z mediami społecznościowymi rozpocząłem w 2010 roku w agencji Ogilvy Interactive. Kolejne doświadczenie zdobywałem jako dyr. ds. mediów internetowych w magazynie branżowym Brief oraz product manager w Grupie Onet-RAS oraz social media manager w Edipresse Polska.  Czytaj więcej >

POLULARNE WPISY

Zobacz również na moje szkolenia

DODAJ KOMENTARZ