Trendy w social media na 2018

office-notes-notepad-entrepreneur-38556.jpeg

Zbliża się koniec roku, więc warto zastanowić się co przyniesie 2018 w social media. Jakie trendy będą na topie? Jak zmienią się takie platformy jak Facebook, Twitter czy Instagram? Który rodzaj treści będzie wywoływał największe zaangażowanie w social media? Poniżej znajdziesz kilka moich predykcji.

W 2017 roku przestano zastanawiać się kiedy upadnie Facebook. Nic dziwnego, bo akcje serwisu Zuckerberga stabilnie rosną wraz z liczbą użytkowników. Razem z Google zagarniają dla siebie coraz więcej z pieniędzy przeznaczonych na reklamę online (globalnie ponad 61 proc. budżetów online, 25 proc. ogólnie z offline). Dodatkowo z kopyta ruszył rozwój drugiej największej aplikacji jaką jest Messenger (boty, monetyzacja). Jednak historia wielkich firm uczy, że kryzys przychodzi wtedy, kiedy wydaje nam się, że ktoś jest zbyt silny, niezagrożony. Dlatego też 2018 rok może być pierwszym, w którym gigant z Menlo Park będzie musiał ugiąć przynajmniej jedno kolano… Ale po kolei… Gorsze problemy już teraz ma Youtube.

Koniec ery user generated content, problemy Youtube’a

Youtube zaliczył w tym roku dwie wpadki, które pokazały kto tak naprawdę rządzi w social media. Rządzą korporacje, które z dnia na dzień mogą wycofać swoje budżety reklamowe. To co było siłą napędową Youtube’a, jego życiodajną krwią, nagle zamieniło się w truciznę. Chodzi oczywiście o content, który dostarczali sami użytkownicy.

Niestety przy tej ilości wgrywanych materiałów nie da się ich weryfikować. Wybiło szambo, którego nie da się opanować. Wybiło szambo, przy którym nie chcą się reklamować korporacje. W sumie nic dziwnego, że nie chcą pojawiać się w kontekście faszystowskich, rasistowskich materiałów lub takich, do których lgną pedofile jak muchy do… wiadomo czego.

„300 godzin wideo wgrywanego na Youtube’a każdej minuty”

Na domiar złego tegoroczny Youtube Rewind (podsumowanie najlepszych filmów kończącego się roku) spotkał się z olbrzymią falą krytyki wśród użytkowników. Świadczy o tym chociaż liczba „łapek w dół” (w momencie pisania jest ich aż milion, przy zaledwie dwóch milionach łapek w górę).

W 2018 roku problemy dotkną nie tylko Youtube’a, ale też większość serwisów, które polegają na user generated content. Zwłaszcza, że w reklamach performance czy programmatic z łatwością można wykluczyć potencjalnie niebezpieczne dla wizerunku marki witryny.

Netflix zdetronizuje Facebooka? Rozwój treści premium

Mało kto rozważa Netflixa jako konkurencję dla niebieskiego giganta. I to jest duży błąd. Gra cały czas toczy się o jedną rzecz: o uwagę użytkowników. Netflix coraz więcej tej uwagi przyciąga głównie dzięki… mediom społecznościowym! Wychodzi nowy serial. Gdzie jest promowany? Na Facebooku, Instagramie, Youtubie. Do tego prawie całkowicie za darmo ponieważ Netflix wie co i jak robić, żeby przeciętny internauta się tym dosłownie jarał i udostępniał jak głupi na wszelkich możliwych kanałach społecznościowych.

Im więcej czasu spędzamy na jednej platformie, tym mniej na innej. Im mniej czasu jesteśmy na Facebooku, tym mniej zostawiamy danych o sobie i widzimy reklam (do kwestii danych wrócimy w kolejnym punkcie). Oczywiście jest to zagrożenie nie tylko dla Facebooka, ale też dla Youtube’a. Nic więc dziwnego, że oba serwisy coraz mocniej inwestują w produkcje premium, przygotowane przez profesjonalistów. Wiedzą, że teraz liczy się jakość, unikatowość i w dobie gdy każdego dnia do naszego mózgu dociera aż 32 GB danych, nie ma miejsca na słabe treści.

„3,25 miliarda godzin MIESIĘCZNIE użytkownicy Youtube’a spędzają na oglądaniu wideo (2017)”
„Miliard godzin TYGODNIOWO użytkownicy Netflixa spędzają na oglądaniu wideo (2017)”

Oczywiście sukces Netflixa odbywa się po części kosztem telewizji tradycyjnej, jednak nie można mu odmówić rozmachu oraz doświadczenia w tym co robi. Czy Facebook i Youtube w 2018 roku dadzą radę stworzyć coś co zabierze użytkowników Netflixowi? Czas pokaże.

Rewolucja w newsfeedzie na Facebooku? Główny trend w social media

Jest to kluczowy projekt Facebooka, jednak czy jego obecny wygląd i funkcjonalności nie powinny ulec zmianie?

Niedawno Facebook testował podzielony newsfeed: z treściami od znajomych (widoczny) i treściami od stron (trzeba się na niego przełączyć).  Wydawcy od razu zauważyli spadek zasięgów (a co za tym idzie zaangażowania) postów nawet o kilkadziesiąt procent. To przede wszystkim mniejsza liczba informacji, które dostaje i analizuje Facebook w targetowaniu reklam. Teraz pojawia się pytanie, czy serwis po prostu nie przekroczył pewnej magicznej liczby „data per day” i już ich nie potrzebuje więcej. Pamiętajmy też, że im więcej danych, tym droższa musi być infrastruktura. Według popularnych badań wystarczy 100 naszych polubień na Facebooku, aby nas znać lepiej niż rodzina czy partner. Więc po co przechowywać więcej danych, których w większości i tak nie wykorzystujemy?

Jednak to nie jedyna korzyść wynikająca z porządkowania newsfeeda. Facebook od początku istnienia był przeznaczony do komunikacji między użytkownikami, dzieleniem się własnej historii. Przez ostatnie lata i dziesiątki milionów fan page’y zostało to poważnie zachwiane, a tak zwany user experience znacznie się obniżył. Być może Facebook kosztem danych będzie chciał zwiększyć przyjazność i atrakcyjność serwisu. Jakie będą tego skutki? Chyba nikt nie wie. Jednak znaczące „ubicie” zasięgów organicznych może sprawić, że część brandów również (podobnie jak w przypadku Youtube’a) zdecyduje się na porzucenie Facebooka.

E-sport dogania social media?

Oto drugi, po Netflixie i innych serwisach VOD z contentem premium, pożeracz czasu skutecznie rywalizujący z Facebookiem. Zwłaszcza jeśli chodzi o młody target do 25 roku życia. Takie gry jak FIFA, League of Legends czy Counster Strike mają w Polsce więcej graczy niż Snapchat użytkowników. Platforma do streamowania Twitch ma obecnie w Polsce 3,5 mln użytkowników co jest podobnym wynikiem do Instagrama (obecnie 3 mln użytkowników miesięcznie).

Popularność e-sportu będzie rosła w kolejnych latach. Podobnie jak w przypadku blogosfery postępuje bardzo szybko profesjonalizacja – powstaje coraz więcej zespołów, które zwiększają atrakcyjność turniejów. To przekłada się na większe zainteresowanie marketerów.

Ucieczka do świata offline?

Od razu zaznaczam, że jest to trend (a właściwie moja hipoteza), który wymaga głębszej analizy z wieloma środowiskami i specjalistami. O co dokładnie chodzi?

Wierzę, że w ludziach ciągle bardzo silne jest dążenie do bycia istotą społeczną, do interakcji w świecie rzeczywistym. Dlatego coraz słabiej „jaramy się” nowymi technologiami (np. salony VR). Zamiast tego wybieramy gry planszowe, płyty winylowe, coraz aktywniej i chętniej uprawiamy sport. Kolejny argument na potwierdzenie tej hipotezy daje nam wcześniej wspomniany Netflix: dużo produkcji jest umieszczanych w przeszłości. Stranger Things dzieje się w latach 80tych, Mindhunter w 70tych, The Crown po drugiej wojnie światowej. Jedynym wyjątkiem jest Black Mirror, chociaż w najlepszym odcinku 3 sezonu, „San Junipero”, bohaterowie często cofają się do lat 70-80tych.

Pamiętajmy też o cyklu żywotności każdej nowinki technologicznej. Pierwszymi samochodami ludzie jeździli dla przyjemności, dopiero później zaczęto je wykorzystywać w transporcie, przemyśle czy w wojsku. Pamiętasz telefony stacjonarne? Gdy je zakładano to pierwsze co ludzie robili to przez pierwsze tygodnie obdzwaniali całą swoją znaną rodzinę. Każda technologia najpierw wywołuje falę entuzjazmu, chęć zabawy, obcowania z nią, zanim zostanie zaprzęgnięta do celów praktycznych. (obecnie ten pierwszy etap uległ znacznemu skróceniu). Czy przypadkiem media społecznościowe nie przeszły tej samej drogi i teraz wykorzystujemy je do celów praktycznych takich jak szybki kontakt ze znajomymi czy pytanie o rekomendacje?

Obiecuję przygotować na ten temat osobną publikację po konsultacji z analitykami rynku i psychologami.

::

2017 to rok, w którym w końcu już nikt nie zastanawia się czy to jest rok mobile. Zamiast tego specjaliści przekonują do podejścia „mobile first”. Mam dla nich złą wiadomość: 2018 rok będzie „mobile only” 😉

::

A jakie trendy w social media Wy przewidujecie? Co Waszym zdaniem będzie hitem? Piszcie w komentarzach.

O autorze

Pracę z mediami społecznościowymi rozpocząłem w 2010 roku w agencji Ogilvy Interactive. Kolejne doświadczenie zdobywałem jako dyr. ds. mediów internetowych w magazynie branżowym Brief oraz product manager w Grupie Onet-RAS oraz social media manager w Edipresse Polska.  Czytaj więcej >

POLULARNE WPISY

Zobacz również na moje szkolenia

DODAJ KOMENTARZ