Ewolucja postowania na Facebooku

evolucja

Facebook jak wszyscy doskonale wiemy jest bardzo dynamicznym, ciągle zmieniającym się środowiskiem. Ciągle dodawane są nowe funkcje, nowe sposoby monetyzacji portalu, zabiegi kosmetyczne w albumach zdjęć i tym podobne. Jednak największy wpływ na codzienną pracę Community i Content Managerów zajmujących się fan page’ami ma grzebanie w EdgeRanku. W ciągu niespełna dwóch lat możemy mówić o ewolucji strategii postowania.

Etap I – Charakteryzował się tym, że niemal 100% treści zamieszczanych przez fan page i naszych znajomych lądowało nam w newsfeedzie. Złote czasy Facebooka, gdy siedzieliśmy przykuci do monitorów niemal jak obecni posiadacze kont na Tumblrze ;-). Wtedy złota zasada głosiła, że nie należy zamieszczać więcej niż jeden post dziennie, aby nie zostać posądzonym o spam.

Etap II – Rozpoczął się w drugiej połowie 2011 roku, gdy EdgeRank zmniejszył liczbę widocznych wpisów do około 20-40%. Wtedy też krążył łańcuszek „informujący” o tym, że trzeba zmienić ustawienia naszego newsfeeda z „top stories” na „most recent”, co też nie przynosiło spodziewanych rezultatów. Okres ten należy nazwać okresem rozkwitu EdgeRanka. Oczywiście odbiło się to też na strategiach zamieszczanych wpisów. Strony zaczęły postować częściej,  co po pierwsze obniżyło jakość zamieszczanych treści. Po drugie jeszcze mocniej napędziło EdgeRank. Charakterystyczną rzeczą tego etapu był też wzrost zamieszczania treści w postaci zdjęć, które preferował wyżej wspomniany EdgeRank.

Etap III – Można założyć, że rozpoczął się w momencie odpalenia przez Facebooka możliwości promocji wpisów na fan page’ach. Oczywiście dalej postępuje zaostrzanie się EdgeRanka i przykręcanie śruby. Wszystko ma prowadzić do tego, aby za zasięg każdego wpisu płacić Markowi Z. Już wcześniej pisałem o tym, że Facebook będzie próbował wyciąć z łańcucha pokarmowego pasożyta, jakim są agencje. Teraz staje się to faktem ponieważ naturalną, moim zdaniem, ewolucją strategii kontentowych będzie zmniejszenie liczby wpisów nawet dwukrotnie. Dlaczego? Facebook każe nam płacić za zasięg a klient ma stały budżet, którego nie da się powiększyć. Co zatem zrobi? Zmniejszy liczbę wpisów (co za tym idzie ilość godzin pracy community i content managerów), a zaoszczędzone w ten sposób fundusze zostaną przeznaczone na promocję wpisów. Szczególnie na małych i średnich fan page’ach lepiej zamieścić jeden wpis promowany niż 3/4 standardowe (większe zaangażowanie i zasięg). Dobrą stroną takiego rozwiązania jest to, że jakość wpisów powinna ulec poprawie.

Jak zwykle na koniec postawiłem kontrowersyjną hipotezę, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że sam pracuję w agencji specjalizującej się w mediach społecznościowych. Jednak czasami lepiej coś przewidzieć wcześniej, niż obudzić się z ręką w nocniku.

A jak Waszym zdaniem zmieni się prowadzenie fan page’y w najbliższym czasie? A może spodziewacie się, że klienci sypną dodatkowym groszem na promocję wpisów? Warto zastanowić się ile wpisów w miesiącu należy promować, aby nie spamować.

Jak zwykle zapraszam do dyskusji.

::
Photo: www.goldbachinteractive.com

O autorze

Pracę z mediami społecznościowymi rozpocząłem w 2010 roku w agencji Ogilvy Interactive. Kolejne doświadczenie zdobywałem jako dyr. ds. mediów internetowych w magazynie branżowym Brief oraz product manager w Grupie Onet-RAS oraz social media manager w Edipresse Polska.  Czytaj więcej >

POLULARNE WPISY

Zobacz również na moje szkolenia

DODAJ KOMENTARZ