Wyjazd na Blog Forum Gdańsk od kilku lat jest dla mnie stałym elementem w kalendarzu eventowym. Dzięki temu mogę z perspektywy czasu stwierdzić jak rozwija się blogosfera, jak zmieniają się ludzie, którzy zajmują się pisaniem w internecie, jak zmienia się świat. Po tegorocznej konferencji do Warszawy wróciłem pełny energii i nowych pomysłów. Bez wazeliny i podlizywania się mogę powiedzieć, że #BFGdańsk 2016 był najlepszą edycją na jakiej byłem.
Ogromnie cieszy mnie fakt, że twórcy internetowi, którzy nie pochodzą z mediów tradycyjnych czy dużych mediów internetowych są coraz dojrzalsi. Świadczy o tym chociażby program konferencji, który opiszę poniżej. Coraz więcej jest rozmów na konkretne tematy, prelekcji pozwalających spojrzeć na świat z drugiej strony, z innej perspektywy. Stąd ta dojrzałość w tytule tej krótkiej relacji.
Ogromnie cieszy mnie też, że niemal każdy chce poprawiać swój warsztat, chce tworzyć coraz lepsze treści. Po raz pierwszy poczułem, że wysokie standardy stawia sobie coraz więcej blogerów, co powoli już odbiera czytelnika dużym serwisom horyzontalnym.
Wszystkie prelekcje będzie można niedługo obejrzeć na kanale Blog Forum Gdańsk na Youtubie. Tutaj chciałbym krótko skomentować te, które widziałem.
Clive Thompson – opowiadał o tym jak blogerzy zmieniają świat. Rzucił parę truizmów o życiu i społeczeństwie. Jego twarzy nie zapamiętam, ale te truizmy trochę w głowie mi posiedzą. A dokładnie dwa. Pierwszy dotyczy tego, że jak coś przygotowujemy dla szerszej publiczności (na przykład internetowej) to bardziej do tego się przykładamy. Drugi to taki, że jak wydaje nam się, że wpadliśmy na genialny pomysł, to zapewne na ten sam pomysł wpadło kilka innych osób na całym świecie.
Za rok marzy mi się obecność gwiazdy dużego formatu typu PewDiePie czy Jenna Marbles. Może T-Mobile (partner BFG) sypnie groszem 😉
Marta Soja wystąpiła z prezentacją „Pomagać. Czy i jak?”. Temat niezmiernie ważny, ale też cholernie kontrowersyjny. Bo komu pomagać? W jakiej postaci? W jakiej formie? Niby super, że celebryci internetowi uzbierali kilka milionów złotych na operacje i rehabilitację dla chorego dziecka. Ale czy za tą samą kwotę nie udałoby się uratować 10 innych osób, które chorują na łatwiej uleczalną chorobę? Życie jednej osoby, a dziesięciu. No, ale rodzice tego jednego dziecka wykazali się inicjatywą i pomysłem, że rozkręcili tak akcję. Tylko teraz sugerujemy, że rodzicom innych dzieci nie zależy? Strasznie grząski grunt!
Inna sprawa, że zbierane kwoty są olbrzymie, a po ich zebraniu nikt nie weryfikuje czy zostały prawidłowo wydane! Nikt nie mówi „sprawdzam”. Tutaj sam postanowiłem zadziałać i prześledzę kilka historii takich zbiórek. Mam nadzieję, że do niczego się nie dokopię…
Ksiądz Jacek Stryczek zastanawiał się „Jakby tu zmieniać świat”. Muszę przyznać, że bardzo dobrze mi się słuchało tej prezentacji, która nijako była kontynuacją wystąpienia Marty o pomaganiu. Jacek Stryczek mówił bardzo życiowo, ale też konkretnie. Widać, że jego wizja pomagania, którą realizuje w Szlachetnej Paczce ma solidne fundamenty biznesowe. Właśnie dzięki temu odnosi taki sukces! Ksiądz mówiący jak biznesmen – tego jeszcze nie było!
Konrada Kruczkowskiego rozmowy o reportażu z Mariuszem Szczygło. Nie ukrywam, że na to wydarzenie czekałem szczególnie. Niesamowicie byłem ciekawy Mariusza. Nie zawiodłem się! Rozmowa zainspirowała mnie, dała mi pozytywnego kopa w dupę. Z miejsca znowu zacząłem czytać, a w drodze powrotnej do Warszawy wstąpiłem do księgarni i na podróż zgarnąłem nową książkę z regału z podpisem „Reportaż”. Mam nadzieję, że nie tylko mi się podobało ;-). No i brawo dla Konrada, który dobrze do rozmowy się przygotował. Mam nadzieję, że jego solidność i podejście do tworzenia treści, prowadzenia rozmów zarazi innych.
Drugi dzień rozpoczął się od rozmowy Karoliny Korwin-Piotrowskiej z prof. Jerzym Vetulani. Pan profesor to postać zacna. Słuchałem go i przez głowę przemykała mi jedna myśl – chcę być taki jak Vetulani! Chcę mieć taki flow, taką jasność umysłu, takie poczucie humoru i wiedzę.
Niestety wszystko musiała spierdolić Pani Karolina wplatając gdzie się da wątki polityczne. Blog Forum Gdańsk to nie miejsce na manifestacje poglądów politycznych. To miejsce ludzi tolerancyjnych, inteligentnych i potrafiących rozmawiać. Nikt nikogo nie przekonuje na siłę do swoich racji. To co zrobiła Korwin-Piotrowska było po prostu przykre. Zwłaszcza, że profesor Vetulani nie chciał się wciągnąć w polityczne wątki. Według programu miała być rozmowa na temat tego czy blog buduje autorytet, a wyszła żenująca próba ataku na partię rządzącą.
Arlena Witt poprowadziła panel z blogującymi seniorami. To musicie po prostu obejrzeć jak tylko będzie online. Po tym panelu pomyślałem sobie: „Wow! Mam jeszcze kawał życia przed sobą, które mogę wykorzystać!”. Do legendy przejdzie tekst Bogumiły Bartnik (66 letnia blogerka grająca na konsoli), która powiedziała: „Przeleciałam już nawet Hitmana”.
Jednej rzeczy mi zabrakło. Seniorzy z panelu nie są zwykłymi seniorami, którzy muszą przeżyć za 1300 zł miesięcznie. Fajnie, że świecą przykładem, ale musimy pamiętać, że hobby w postaci fotografii, mody czy gier nie jest tanie. Zwłaszcza dla przeciętnego seniora w naszym kraju.
Piotr Konieczny z Niebezpiecznik.pl pokazał w niecałe 30 min jak bardzo jesteśmy narażeni na ataki hakerów. Wbrew pozorom nie była to nudna prezentacja. Wręcz przeciwnie! A porównanie, że nasze hasła są jak majtki (nie pokazuje się ich innym, nie zostawia na widoku i wypada co pewien czas zmieniać) na długo zapada w pamięć.
Krzysztof Gonciarz opowiadał o tym jak wygląda prowadzenie vloga w jego przypadku. Prezentacja trochę na zasadzie „Kto się nie pochwali, tego nie docenią” i za mało konkretna jak na mój gust. Aczkolwiek zmotywowała mnie, aby w końcu ruszyć ze swoim kanałem.
Natalia Hatalska przedstawiła wyniki badania przeprowadzonego specjalnie na #BFG. Warto pobrać i przeczytać (link do pobrania).
Więcej prezentacji nie widziałem, ale postaram się nadrobić zaległości. Zdałem sobie sprawę, że bardzo chciałbym wystąpić z własną prezentacją lub panelem dyskusyjnym na deskach Blog Forum Gdańsk. Byłoby to niemałe wyzwanie ponieważ uczestnicy z każdym rokiem stają się coraz bardziej wymagającymi słuchaczami!
Warto też na koniec powiedzieć parę słów o Gdańsku. Pogoda dopisała, jak na zamówienie, więc spędziłem bardzo miło 4 dni. Co więcej, mój przyjaciel, który 3 lata temu przeprowadził się z Warszawy do Gdańska, zrobił mi małą wycieczkę po południowych dzielnicach miasta. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak to miasto się rozwija, jak wiele nowych domów powstaje. Nie wykluczone, że kiedyś pierdolnę to wszystko i zamiast w Bieszczady przeprowadzę się nad morze 😉
Do zobaczenia (mam nadzieję) za rok!
::
Zdjęcie: Paweł Wyszomirski, źródło: fan page BFG