Tak na dobrą sprawę ciężko określić dokładnie kiedy powstały social media. Zwłaszcza gdy spojrzymy na nie z szerszej perspektywy i wyjdziemy poza takie serwisy jak popularny Facebook, Twitter, Youtube, Instagram i tak dalej. Zapewne wydaje Ci się, że pisząc ten tekst w 2020 roku, spóźniłem się z nim przynajmniej o 10-15 lat. I tak, i nie. Tak ponieważ gdyby ten tekst powstał dekadę temu do dziś zapewne wygenerowałby setki tysięcy odwiedzin na blogu i kilka tysięcy złotych przychodu z reklam. Nie ponieważ social media na progu trzeciej dekady tego wieku są zupełnie inne niż w momencie chociażby powstawania wyżej wymienionych liderujących serwisów.
Definicja social media
Przez Andreasa Kaplana i Michaela Haenleinena social media zostały określone jako „grupa bazujących na internetowych rozwiązaniach aplikacji, które opierają się na ideologicznych i technlogicznych podstawach Web 2.0 i które umożliwiają tworzenie oraz wymianę stworzonych przez użytkowników treści„. Jest oczywiście wiele innych definicji social media. Nie ma w tym w sumie nic dziwnego ponieważ sam termin jest bardzo pojemny. Dodatkowo definicje powstawały w różnych stadium rozwoju serwisów i aplikacji społecznościowych.
Jak prościej przedstawić media społecznościowe? Skupiając się na ich cechach i możliwościach jakie dają użytkownikom:
- tworzenie indywidualnego konta zawierającego opis, zdjęcie
- możliwość publikacji treści w formie tekstowej, multimedialnej (zdjęcia, wideo) czy prowadzenia relacji wideo na żywo
- oglądanie profili i treści stworzonych przez innych użytkowników
- wchodzenie w interakcję z treściami stworzonymi przez innych (komentowanie, udostępnianie, reagowanie)
- subskrybowanie wybranych kont i profili (obserwowanie, dodatnie do znajomych)
Jak widać serwisami społecznościowymi są też fora dyskusyjne, aplikacje randkowe takie jak Tinder oraz popularne gry online w trybie kooperacji (granie w kilkuosobowej drużynie).
Dlaczego korzystamy z social media?
Jest to fundamentalne pytanie, na które ku mojemu przerażeniu, konkretnej odpowiedzi nie potrafią udzielić osoby zajmujące się zawodowo social media w Polsce. To trochę jak pójść na stół operacyjny pod skalpel osoby, która nie do końca wie jak działa ludzki organizm. Są dwa aspekty korzystania z social media: emocje oraz potrzeby. Ich zrozumienie jest kluczem do następnych działań w obrębie mediów społecznościowych (budowania marki osobistej, promocji produktu itp.).
Zacznijmy jednak od dosyć ogólnego badania, w którym spytano respondentów wprost dlaczego korzystają z social media.
A teraz zestawmy te wyniki z piramidą potrzeb Abrahama Maslowa, amerykańskiego psychologa.
Aby być na bieżąco z tym co dzieje się u naszych znajomych, komunikowanie się z ludźmi, ponieważ moi znajomi korzystają, aby poznawać nowe osoby – to nic innego jak potrzeba miłości i przynależności. Realizowana w dużej mierze przez aplikacje takie jak Facebook Messenger czy Whatsapp. W przypadku poznawania nowych osób często mówimy w kontekście znalezienia swojej drugiej połówki lub partnera do łóżkowych wybryków (aplikacje randkowe). W ten sposób zaspokajamy jedną z podstawowych potrzeb fizjologicznych 😉
Bycie na bieżąco z wydarzeniami na świecie – tutaj realizujemy potrzebę bezpieczeństwa. Jeśli jesteśmy dobrze poinformowani to możemy przewidzieć pewne wydarzenia i się na nie przygotować. Świetnym przykładem była niestety pierwsza fala pandemii Covida na świecie.
Żeby wypełnić wolny czas (z nudów) oraz w poszukiwaniu ciekawego i rozrywkowego contentu – w tych dwóch przypadkach raczej powinniśmy się skupić na emocjach (o tym w następnym akapicie).
Dzielenie się opinią, zdjęcia lub materiałami wideo – w ten sposób realizujemy potrzebę pewności siebie, bycia dostrzeżonym przez innych, budowanie swojego statusu (ach ci influencerzy).
Poszukiwanie i zakup nowych produktów – w tym przypadku realizujemy praktycznie wszystkie potrzeby oprócz miłości i przynależności w zależności od tego, co kupujemy. Jeśli jest kurs szkoleniowy to myślimy o bezpieczeństwie (podnosimy kwalifikacje, dzięki czemu mamy szansę na awans lub lepiej płatną pracę). Jeśli kupujesz super ciuchy to zapewne zrobisz sobie w nich sweet focię na Instagram (potrzeba bycia dostrzeżonym).
Jak widać social media mimo wszechobecnej nagonki mogą mieć też pozytywny wpływ na ludzi dzięki realizacji naszych potrzeb.
Emocje w social media
Aby zrozumieć social media głębiej trzeba pomyśleć też o emocjach. W psychologii mówi się o emocjach podstawowych i złożonych. Te podstawowe są w nas mocno zakorzenione, pojawiły się w nas jako jedne z pierwszych w procesie ewolucji. Łatwo też je wzbudzić i zazwyczaj mocno je odczuwamy. Do emocji podstawowych zaliczamy między innymi: złość, strach, wstręt, radość, smutek, zaskoczenie. Przy okazji porównaj je z rodzajami reakcji na Facebooku (love, haha – radość, Wrr – złość, przykro mi – smutek, Wow – zaskoczenie). To właśnie te emocje pozwoliły nam w największym stopniu przetrwać jako gatunkowi.
Są też emocje złożone, które powstają z połączenia emocji podstawowych, podobnie jak z 3 barw podstawowych jesteśmy w stanie stworzyć całą paletę kolorów. I tak z połączenia zaskoczenia i smutku otrzymujemy rozczarowanie, a ze wstrętu i złości pogardę. Jak pewnie zauważyłeś większość emocji podstawowych (a co za tym idzie i złożonych) jest nacechowana negatywnie. W tym momencie na przysłowiowym białym koniu wjeżdża pewien mechanizm ludzkiego zachowania, który sprawia, że dążymy do odczuwania emocji pozytywnych, a nie negatywnych. Jedną z takich negatywnych emocji złożonych jest… nuda.
Już wiesz do czego zmierzam?
Jeśli nie to wróć do 10 powodów, dla których korzystamy z social media i sprawdź pozycję nr 3 i 4. Serwisy społecznościowe pomagają nam również zapomnieć o negatywnych emocjach. To dlatego filmiki z pieskami i kotkami są tak popularne 😉
Dodatkowo musisz pamiętać o jeszcze jednej, znanej w erze madmanów regule, która została potwierdzona licznymi badaniami. Jeśli chcesz aby pewna grupa odbiorców zwróciła uwagę i zapamiętała Twój przekaz (na przykład na temat danego produktu) to musi on w sobie zawierać emocje. To właśnie one sprawiają, że łatwiej zapamiętujemy informacje.
Mam nadzieję, że teraz spojrzysz na działania w social media z trochę innej perspektywy.