W końcu coś się ruszyło na G+, od wczoraj możemy się cieszyć niemal całkowicie nowym wyglądem profili prywatnych, jak również firmowych. Pierwsze wrażenie? Jak najbardziej pozytywne! Portal zyskał na przejrzystości i intuicyjności. Ale po kolei…
Pierwsza dość istotna i ważna zmiana to pasek nawigacji po lewej stronie profilu. Daje +5 do „łatwości nawigacji”, a możliwość zmiany kolejności poszczególnych ikon nawet +3 do „lansu”.
W pasku nawigacji jako pierwszą ikonę mamy „Główna”, która dzieli się na menu odpowiadające kręgom strony:
Wybierając natomiast z menu któryś z kręgów (np. obserwowani lub klienci) możemy paskiem po prawej stronie…
… wybierać jak dużo treści chcemy widzieć z danego kręgu w naszym głównym feedzie („Wszystko”).
Dostępne są 4 opcje:
- Nie pokazuj elementów z tego strumienia w strumieniu „Wszystkie kręgi”
- Pokazuj mniej elementów z tego strumienia w strumieniu „Wszystkie kręgi”
- Pokazuj więcej elementów z tego strumienia w strumieniu „Wszystkie kręgi”
- Pokazuj wszystko z tego strumienia w strumieniu „Wszystkie kręgi”
Ok, tylko co znaczy „mniej” lub „więcej” elementów? Czyżby jakiś zalążek Facebookowego EdgeRanka?
Pod „Główną” w pasku nawigacyjnym mamy ikonę „Profil”, która pokazuje nam stronę/profil tak jak jest widoczna dla użytkowników. Od razu rzuca się w oczy coś na wzór Facebookowego „cover photo” oraz dość spore zdjęcie profilowe po prawej stronie:
Plus za to, że Google sam uzupełnił „cover photo” zdjęciem z kolorowymi bąbelkami 😉 Żeby było na bogato możemy wybrać spomiędzy dwóch rodzajów „cover photo”: standardowe składające się z jednego zdjęcia oraz podzielonego na 5 zdjęć (tak jak na fan page’ach przed wprowadzeniem timelinów). Na to drugie rozwiązanie zdecydowała się Pepsi na swojej stronie:
Bardzo ciekawą rzeczą jest wyraźne pokazanie ilości „+1” jakie otrzymała dana strona tuż pod zdjęciem profilowym, a obok samego przycisku „+1” oraz „udostępnij”. Jak widać zostawione jest sporo miejsca, starczy na kilka bilionów 😉
Poniżej natomiast mamy liczbę osób, które dodały stronę do swoich kręgów (już mniej wyraźnie zaznaczoną). Ciekawe jak w niedalekiej przyszłości specjaliści od social media będą interpretowali różnicę pomiędzy tymi dwoma cyframi.
Co może znaczyć wyróżnienie liczby „+1” kosztem liczby „kręgowiczów”? Zapewne jest to powiązane z tym, że jedynki są bardziej wartościowe pod względem pozycjonowania w wyszukiwarce.
Jak widać na powyższym przykładzie strony Pepsi, w nowym układzie zdjęcia i materiały video są bardzo mocno eksponowane. Jest kolejna zmiana w porównaniu do starego Google +. Ewidentnie jest to podążanie za nowym trendem komunikowania się grafikami zamiast tekstem.
Zdecydowanie nowy układ stron na G+ jest podstawą, na której będą budowane kolejne funkcjonalności. Co skłania do takiego wniosku?
Po pierwsze możliwość zmiany kolejności ikon na pasku nawigacyjnym z lewej strony. Na samym dole widzimy również ikonę „Więcej”, która mocno sugeruje, że w przyszłości pojawią się nowe ikony.
Po drugie, gdy jesteśmy na „Głównej” od razu rzuca nam się w oczy bardzo dużo wolnej przestrzeni po prawej stronie, niemal połowa ekranu:
Jeśli popatrzymy na analogiczny obszar strony na Facebooku to zobaczymy czat, ticker i…. reklamy. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale być może w końcu Google + przymierza się do wprowadzenia modelu biznesowego i możliwości reklamowania się w ramach portalu. Czy będą to standardowe adwords, czy może wzorem Facebooka i nk.pl zostaną okraszone grafiką – czas pokaże.
Nie opisałem wszystkich zmian, które zostały wprowadzone na G+ dlatego też warto poświęcić parę minut życia, aby sprawdzić na własnej skórze co i jak.
Jak sądzicie: czy te zmiany sprawią, że na G+ będziemy spędzać więcej czasu?
PS. Oczywiście zachęcam również do dawania +1 stronie Reklamuj Życie oraz dodawania jej do swoich kręgów 😉