Wbrew pozorom nie będzie to poradnik dla osób szukających zemsty. Bo po co podpowiadać konkretne mechanizmy? Bardziej martwi mnie pewna zmiana w funkcjonowaniu społeczeństwa. Zmiana, która każe zamykać się ludziom w swoich domach i niszczy mit o oddzieleniu życia prywatnego i zawodowego.
Nie chcę się skupiać na Wprost i Kamilu Durczoku. Każdy widzi co ten pseudo tygodnik opinii robi z ludźmi. W pogoni za zyskiem i własnymi interesami jest skłonny zniszczyć człowieka. Jego psychikę, życie osobiste. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do samobójstwa. Ciekawe co napisze Latkowski jak znajdzie ciało Kamila podwieszone do żyrandola podczas kolejnej próby wpierdalanie się w jego życie…
Wszyscy popełniamy błędy. Wynikają one często z chęci spróbowania czegoś nowego, potrzeby adrenaliny. Kto tak nie ma niech natychmiast rzuci kamieniem!
Zanim nastały czasy internetu większość naszych „wpadek” pozostawała w ukryciu, ale czasy się zmieniły. Zmienili się też ludzie, którzy, podobnie jak Wprost, wręcz pragną wykorzystać nasze błędy. Normą stały się praktyki wyciągania zdjęć z przeszłości i ich publikacja. Z jednej strony nie ma nic złego w tym, że ktoś dokopał się do zdjęć Magdaleny Ogórek z czasów gdy startowała w wyborach miss. Gorzej, gdyby to były zdjęcia z grubo zakrapianej imprezy. Do czego to prowadzi?
Żyjemy w strachu. Błędy wiszą nad nami jak katowski topór, który może spaść w każdej chwili. Non stop oglądamy się za siebie, boimy się podejmować w swoim życiu śmiałe kroki. W międzyczasie rośnie w nas napięcie, którego nie możemy rozładować – seksualne (lalki, lubrykanty, filmy), potrzeby ryzyka (hazard, sporty ekstremalne) i wiele innych. Niby mamy wolną wolę i możemy robić wszystko co nam się podoba (oczywiście nie krzywdząc innych), ale i tak nas zniszczą. Dla nich, to co nazywamy wolnością wyboru, jest możliwością osiągnięcia korzyści.
Nawet fałszywe oskarżenia pozostawiają poważną rysę na naszym życiu. Zmieniają to jak postrzega nas rodzina i przyjaciele. Możemy wszystko wyjaśnić, ale już nie naprawimy. Nie zmienimy wzroku osób, które są wokół nas i wiedzą. Zawsze będą nas postrzegać przez pryzmat tego co rzekomo zrobiliśmy.
Jeden mail, jedno wideo, jedno pomówienie… Tak niewiele potrzeba, żeby zniszczyć życie w dzisiejszych czasach.
Ten tekst by nie powstał, gdybym sam nie miał nad głową kilku toporów, które mogą spaść na moją głowę w każdej chwili…