Goldenline: reaktywacja polskiego serwisu

Goldenline serwis rekrutacyjny

Goldenline był pierwszym polskim serwisem społecznościowym nastawionym na budowanie kariery, rekrutacje pracowników czy zdobywanie merytorycznej wiedzy. To właśnie z grupy tematycznej o mediach społecznościowych zrodziły się Czwartkowe Spotkania Social Media w Warszawie i 15 innych miastach w Polsce. Facebook znokautował Grono.net, jednak założony w 2005 roku Goldenline, mimo ekspansji serwisu LinkedIn, dalej utrzymuje się na rynku. Co więcej, teraz planuje kontrofensywę na polskim rynku.

Obecnie należący do Agory serwis posiada 3 miliony użytkowników oraz 80 tysięcy profili pracodawców. Warto wspomnieć, że od lipca nowym prezesem został Tadeusz Kuropatwiński, który przedefiniował strategię oraz model biznesowy serwisu.

W dobie transformacji technologicznej Goldenline chce być blisko ludzi i organizacji. Nad nowym modelem biznesowym i naszą platformą rozwoju zawodowego pracowaliśmy intensywnie przez ostatnie trzy miesiące. Zmiany wprowadzamy krok po kroku. Chcemy wspierać naszych użytkowników nie tylko w poszukiwaniu miejsca pracy, które da im satysfakcję, ale też dbać o nich podczas całej aktywności zawodowej. Ułatwimy i skrócimy dotarcie do wszystkiego, czego na tej drodze potrzebują – tłumaczy Kuropatwiński.

Co kryje się za tą wypowiedzią? Serwis przede wszystkim skupi się na pomocy przy znajdowaniu pracy, jak również pracowników. Nie chce walczyć o czas spędzony na stronie – użytkownicy mają wejść, załatwić to czego potrzebują i wyjść. Dlatego też nie ma (przynajmniej na razie) w planach rozwijania niezwykle kiedyś popularnych grup. Tę działkę wystarczająco zagospodarował już Facebook oraz LinkedIn, a próba walki z nimi jest porwaniem się z motyką już nawet nie na Słońce, ale na całą galaktykę.

Czym Goldenline chce przyciągnąć użytkowników?

Serwis rozpoczął współpracę z Udemy, Software Development Academy, Wojciechem Herrą oraz CodersLab. Wszystkie te podmioty będą autorami szkoleń dla użytkowników Goldenline, którzy marzą o poszerzeniu swojej wiedzy lub nawet przekwalifikowaniu zawodowym. Co cieszy, lista partnerów nie jest jeszcze zamknięta więc jest spora szansa, że pojawią się treści związane z marketingiem, reklamą czy mediami społecznościowymi. Oczywiście część kursów będzie płatna, ale taka baza wiedzy może pomóc wielu osobom w poprowadzeniu swojej kariery zawodowej i zdobyciu nowych umiejętności.

Co ciekawe, w łączeniu pracodawców z pracownikami ma pomóc sztuczna inteligencja. Dzięki temu oferty powinny być lepiej dopasowane, a to poskutkuje oszczędnością czasu obu zainteresowanych grup. Goldenline planuje kolejne wdrożenia, jednak Tadeusz Kuropatwiński na śniadaniu prasowym nie chciał zdradzić szczegółów. Na czym zarabiać chce serwis? Głównie na narzędziach dla rekruterów, ale również na e-commerce.

Co przemawia za Goldenline?

Przede wszystkim fakt, że jest częścią Agory. Dzięki jej wsparciu, chociażby reklamowemu, serwis będzie miał stały dopływ nowych użytkowników. Goldenline planuje również odkurzyć starych użytkowników, którzy do serwisu długo nie zaglądali (takich jak ja).

Prężnie działa blog kariera.goldenline.pl, na którym regularnie pojawiają się treści poradnikowe dla osób szukających pracy. Być może młodsze pokolenie marketerów nie pamięta, ale jeszcze 7-8 lat temu serwis miał bardzo silną pozycję w wyszukiwarce Google’a. Przy frazach będących imieniem i nazwiskiem w wynikach wyszukiwania wyżej pozycjonowany był profil na Goldenline niż na Facebooku czy LinkedIn. Czy uda się wykorzystać i odkurzyć ten potencjał? Zobaczymy.

Konkurencja jest duża, bo serwis musi konkurować między innymi również z Pracuj.pl. Wiele zależy od wsparcia Agory oraz rozwoju nowych usług, których nie ma konkurencja. Na teraz są to kursy od wyżej wspomnianych partnerów oraz AI, który ma usprawnić proces rekrutacji.

Zespołowi Goldenline życzę powodzenia i będę trzymał za nich kciuki. LinkedIn staje się powoli rakowym serwisem w Polsce: boty, fake konta napędzające zaangażowanie, tysiące junior HR specjalistów, którzy wysyłają bezzasadne zaproszenia do sieci kontaktów oraz armia szkoleniowców od social sellingu. Powoli zaczyna mnie to męczyć, dlatego z chęcią skorzystam z alternatywy.

::

Jeśli ktoś z Was myśli o zmianie profesji i marzy o karierze w IT to zachęcam do zapoznania się z kursami SDA >> kliknij

O autorze

Pracę z mediami społecznościowymi rozpocząłem w 2010 roku w agencji Ogilvy Interactive. Kolejne doświadczenie zdobywałem jako dyr. ds. mediów internetowych w magazynie branżowym Brief oraz product manager w Grupie Onet-RAS oraz social media manager w Edipresse Polska.  Czytaj więcej >

POLULARNE WPISY

Zobacz również na moje szkolenia

DODAJ KOMENTARZ