Co ja czytam? (online)

coja

Zapewne mało kogo obchodzi w jakie czeluści internetu się zapuszczam. Bo każdy ma swoją listę stron, swój poranny koktajl cyfrowych inspiracji, które napędzają go na cały dzień ciężkiej pracy użerania się z podobnymi do siebie ludkami. Ja też takowy posiadam – a jak! – i przedstawiam go poniżej wraz z kilkoma swoimi przemyśleniami.

Truizm. W branży marketingowo reklamowej, zwłaszcza tej dotyczącej mediów społecznościowych, dziennie produkowane jest więcej treści, niż jesteśmy w stanie przyjąć i przetworzyć. Dlatego rozsądnym działaniem jest wybranie zaledwie kilku źródeł i naprawdę regularne ich śledzenie. W moim przypadku jest to:

Mashable.com – klasyka polskiego jazzu, chociaż ostatnio znajduję tam coraz mniej interesującego mnie mięska. Wydaje mi się, że serwis osiągnął maksimum jeśli chodzi o serwis branżowy i postanowił dotrzeć do szerszego targetu poprzez bardziej „lifestylowe” treści. Mimo wszystko mój #mustread
Wizualnie również bardzo mi się podoba.

Socialmediaexaminer.com – serwis, który dla odmiany jest paskudny. Przynajmniej w porównaniu do Mashable. A więc za co go cenię? Za treść oczywiście i sposób jej podania. Totalnie poradnikowo, w punktach. 75 proc. rzeczy tam podanych to nihil novi, ale warto je sobie przeczytać, żeby utrwalić. Kolejnym plusem dla Examinera jest sporo treści na temat LinkedIn oraz komunikacji B2B.

Socialmediatoday.com – portal, który polecam, ale sam za bardzo go nie czytam. Chyba najlepsze źródło wiedzy o mediach społecznościowych, sporo treści każdego dnia. Podobnie podane jak na Examinerze… i tak samo paskudnie. Jeśli interesujesz się mediami społecznościowymi to to jest Twój #mustread

TheVerge.com – o social media dużo treści tutaj nie znajdziecie. Raczej nowe technologie, sprzęt, recenzje. Mam wrażenie, że podobnie jak Mashable swój poziom wyświetleń w branży osiągnął i powoli wyrusza na wody „lifestylowej” treści. Szybkie i rzetelne źródło jeśli chodzi o gorące newsy. Najładniejszy ze wszystkich z zestawienia. Prawie tak ładny jak mój blog 😉 (po zmianie layoutu).

Edgerankchecker.com/blog – mięsko na temat mierzenia mediów społecznościowych. Wpisy raz na tydzień albo i rzadziej. Ale warto zajrzeć, poczytać. Bardzo konkretne przedstawienie co działa, a co nie na Facebooku. Często treści są z niego zaciągane przez inne serwisy.

Trendhunter.com – jeśli przed Tobą stoi zadanie kreatywne w najbliższym czasie, lub szukasz czegoś do wrzucenia na Facebooka, żeby podbiło Ci Klouta to TrendHunter jest serwisem, który powinieneś ogarniać. Nie dość, że trendów tam zatrzęsienie to sami użytkownicy serwisu je oceniają.

::

Chyba tyle w sumie… jeśli chodzi o strony, serwisy spoza naszego kraju. Od razu dwie rzeczy, które rzucają się w oczy w porównaniu z rodzimymi dostarczycielami treści. Po pierwsze to przewaga udostępnień na Twitterze. Ba! Przy wtyczce facebookowej często jest mniejsza liczba niż przy wtyczce z LinkdeIn, czy nawet z Google Plus. Jak widać, zupełnie inaczej w Polsce są konsumowane treści w mediach społecznościowych.
Druga, bardziej istotna, to widoczne podpisywanie osoby, która jest autorem zdjęcia (dane, bio, foto). Trend ten jest wyraźny zwłaszcza jeśli chodzi o pierwsze trzy serwisy, które wymieniłem. Dlaczego tak jest? Przyczyn jest sporo, zajmę się nimi w osobnym wpisie.

Ok, to jeszcze jestem Wam winien co znad Wisły czytam w internetach:

Pijarukoksu.pl – wpisy w postaci podsumowań tygodnia czy zestawienia nowych funkcjonalności serwisów społecznościowych są przydatne. Zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z wspomnianym na początku nadmiarem treści. Blog Kuby jest użyteczny bo kurcze nie mam czasu czytać o żalach blogera na temat tego, że mu telefonu nie chcą naprawić, kebab był za ostry itp.

Blog.sotrender.com – piszą po angielsku i po polsku. Gratulacje, bo okazuje się, że w Polsce bariera języka nadal jest zbyt duża do przeskoczenia. Dzięki temu świetnie wspierają pozycjonowanie swojego narzędzia. Taki EdgeRankChecker znad Wisły. Jedyny minus to mało treści – domagam się więcej!

Brief.pl – serwis magazynu „Brief”. Poświęcam mu dziennie najwięcej czasu bo… jest dużą częścią mojej pracy. Chyba nie macie mi za złe, że go dodałem do zestawienia? 😉

::

A jakie serwisy Wy czytacie? Może ktoś zaskoczy nas jakąś perełką?

O autorze

Pracę z mediami społecznościowymi rozpocząłem w 2010 roku w agencji Ogilvy Interactive. Kolejne doświadczenie zdobywałem jako dyr. ds. mediów internetowych w magazynie branżowym Brief oraz product manager w Grupie Onet-RAS oraz social media manager w Edipresse Polska.  Czytaj więcej >

POLULARNE WPISY

Zobacz również na moje szkolenia

DODAJ KOMENTARZ